Sesja plenerowa to wyjątkowy dzień zamykający cały okres uroczystości ślubnych. Dlatego też warto wybrać
na nią odpowiedni dzień dopasowany do rodzaju miejsc plenerowych i pory roku. Fotografia to, jak sama
nazwa wskazuje, “rysowanie światłem”, więc czym lepsze światło, tym bardziej udane zdjęcia. Tak więc
warto zadbać, aby w ten właśnie dzień dopisała pogoda i dlatego też nigdy nie umawiam się z parą młodą
“na sztywno” na konkretny termin. Gdy pogoda nie dopisuje zawsze zdjęcia można przełożyć, czasami
przekładaliśmy plener ślubny nawet kilka razy. I to ma sans: gdy nie ma odpowiedniej
pogody, najlepiej przełożyć sesję ślubną o dzień lub dwa, najważniejszy jest zawsze efekt końcowy i
zadowolenie pary młodej z udanych zdjęć.
Częstym pytaniem pary młodej jest pytanie o ilość miejsc
plenerowych na sesji ślubnej. Zazwyczaj są to dwa lub ewentualnie, jeżeli parze młodej starczy sił, trzy
miejsca, a cała sesja ślubna trwa od 4 do 6 godzin. Ulubione miejsca na sesję zdjęciową
to oczywiście plaża i zabytkowa gdańska starówka, choć miejsc jest bardzo dużo poczynając od kwitnących
wiosną łąk, trójmiejskich parków po industrialne klimaty stoczni. Ciekawą propozycją, wypełniającą
właściwie całą sesję ślubną, jest wyjazd na zdjęcia do zamku w Rzucewie. To propozycja dla par lubiących
starodawne klimaty. Wytworne pomieszczenia sprzed stuleci: stara piętrowa biblioteka, kręgielnia i
zabytkowy park tworzą wyjątkowy romatyczny nastrój. Oczywiście wcale nie trzeba tak daleko jechać, aby
zrobić świetne zdjęcia, równie piękne ujęcia można wykonać w jednym z trójmiejskich parków, a wszystko
zależy od pomysłów i kreatywności pary młodej i doświadczenia fotografa ślubnego. Można też połączyć
plener romantyczny i nastrojowy z odrobiną szaleństwa. Wielu parom szczególnie do gustu przypadły piękne
zdjęcia w fontannie. Opadające strugi wody tworzą klimat rzęsistego deszczu spadającego na całująca się
pod parasolem parę młodą. Zdjęcia przepiękne, nastrojowe i szczególnie klimatyczne. Jedynym małym
minusem jest to, że trzeba się trochę zmoczyć... Myślę, że dla takich zdjęć warto trochę się poświęcić,
z mojej strony dodam jedynie, że razem z wami wchodzę do wody i nie raz ratowałem aparat przed
kompletnym zalaniem. Uważam, jako fotograf ślubny, że zadowolenie pary młodej jest
najważniejsze, więc ryzyko warte jest końcowego efektu. Cała taka sesja w fontannie trwa bardzo krótko,
najwyżej 20 minut, program sesji omawiamy przed wejściem do fantanny, aby wszystko szło sprawnie, była
dobra zabawa i nikt nie czuł się za bardzo przemoczony...
Myślę, że każdy znajdzie ma mojej stronie
coś dla siebie, zawsze też otwary jestem na nowe propozycje miejsc plenerowych i wszystkie mniej lub
bardziej zwariowane pomysły.